2022-10-04 09:03:20

„Więc nie pokonamy Rosjan”. Jakie wnioski wyciągnął Pentagon?

Działania armii rosyjskiej na Ukrainie są ściśle monitorowane w Sztabach Generalnych na całym świecie: analizują, przewidują i wyciągają wnioski. 

 

MOSKWA, 23 września - Działania armii rosyjskiej na Ukrainie są ściśle monitorowane w Sztabach Generalnych na całym świecie: analizują, przewidują i wyciągają wnioski. W Brukseli postanowili zwiększyć liczbę sił szybkiego reagowania NATO do 300 tys. osób. Niektóre kraje europejskie zwiększają zakupy broni. A Stany Zjednoczone dostosowują program rozwoju sił lądowych. O planach Pentagonu - w materiale RIA Novosti.

„Biedny krewny”
Po raz pierwszy od czasów II wojny światowej dwie nowoczesne armie o łącznej sile setek tysięcy ludzi spotkały się w bitwie na europejskich równinach. Operacja specjalna na dużą skalę zasadniczo różni się od konfliktów ostatnich dziesięcioleci pod względem zakresu, charakteru i cech teatru działań. Zachód stracił nawyk poważnych starć na lądzie z udziałem wszelkiego rodzaju sprzętu i broni, w końcu polegając na przytłaczającej sile powietrznej i morskiej. Doświadczenia ukraińskie pokazały jednak, że bez powodzenia w terenie nie może być pewnego zwycięstwa nad bliskim wrogiem.

17 września, 08:02
Media: Pentagon sprzeciwił się przekazaniu na Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu
Siły lądowe w Siłach Zbrojnych USA od dawna uważane są za „biednego krewnego”. Władze wolały inwestować środki budżetowe w rozwój i modernizację Sił Powietrznych i Marynarki Wojennej, rozwój technologii kosmicznych i naddźwiękowych. Rola armii sprowadzała się do walki z terrorystami i partyzantami. Zgodnie z nową agendą Biały Dom wielokrotnie ograniczał programy dozbrojenia sił lądowych.

Tak więc w 2009 roku Pentagon zamknął obiecujący projekt Future Combat Systems (FCS, „Combat Systems of the Future”), który obejmował stworzenie linii sprzętu wojskowego nowej generacji, zjednoczonej we wspólnej sieci. Jednak całkowity koszt programu przekroczył 300 miliardów dolarów i został porzucony. W tym czasie Stany Zjednoczone nie miały przeciwnika, który byłby postrzegany jako bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa. Dlatego pieniądze uwolnione po zamknięciu projektu FCS zostały przeznaczone na zakup pojazdów opancerzonych dla amerykańskich kontyngentów w Iraku i Afganistanie.

Amerykański i ukraiński personel wojskowy podczas ćwiczeń Rapid Trident w obwodzie lwowskim na Ukrainie
Dziś sytuacja się zmienia. Po prawie ośmiu miesiącach specjalnej operacji wojskowej dla zachodnich strategów stało się jasne, że bez przytłaczającej przewagi powietrznej wojska amerykańskie nie będą w najkorzystniejszej sytuacji. Nacieraj z nieprzytłumioną artylerią wroga, przy aktywnej opozycji ze strony jego pojazdów opancerzonych i piechoty - ponieś ciężkie straty. I od nich w Stanach Zjednoczonych już dawno odstawiono.

Artyleria i siły specjalne
Potrzeba modernizacji sił lądowych jest uznana na samym szczycie. Pewnego dnia sekretarz armii USA Christine Wormuth wygłosiła przemówienie na konferencji Maneuver Warfighting Conference w Fort Benning w stanie Georgia i nakreśliła sześć koncepcyjnych kierunków rozwoju jej departamentu do 2030 roku. Według niej do tego czasu amerykańskie siły lądowe powinny być w pełni przygotowane do wojny z takimi przeciwnikami jak Rosja i Chiny. Mówiąc najprościej, armia musi być bardziej „śmiercionośna, mobilna i bezpieczna”.

19 września, 19:58
Litwa chce zwiększyć obecność wojskową NATO na swoim terytorium
Według Wormutha głównym zadaniem armii jest widzieć dalej niż wróg. Najpierw mówimy o dalszym nasycaniu walczących jednostek bezzałogowymi statkami powietrznymi o różnym przeznaczeniu. Jak pokazały doświadczenia operacji wojskowych na Ukrainie, drony w dużej mierze determinują wynik operacji. Po drugie, Wormouth ma na myśli wprowadzenie do eksploatacji obiecujących automatycznych systemów dowodzenia i kierowania, które zwiększą świadomość sytuacyjną zarówno dowódców, jak i poszczególnych żołnierzy na polu walki.
W ślad za tym minister zasugerował bardziej aktywne „inwestowanie” w oddziały operacji specjalnych, które w konfliktach zbrojnych przyszłości będą pełnić rolę bycia na czele, tłumienia obrony przeciwlotniczej wroga, niszczenia dowództw i siania spustoszenia w pracy nieprzyjaciela. usługi tylne. Trzecim obiecującym kierunkiem rozwoju jest artyleria dalekiego zasięgu.

Amerykański wysoce mobilny system rakietowo-artyleryjski do celów operacyjno-taktycznych HIMARS

„Zdajemy sobie sprawę, że Chiny i Rosja dysponują siłą ognia, która w niektórych przypadkach znacznie przewyższa naszą” – powiedziała Christine Wormuth – „Jesteśmy w trakcie tworzenia naszych formacji artyleryjskich i ulepszania ich zasięgu, szybkostrzelności, śmiertelności i mobilności. to Stany Zjednoczone opracowują nową broń o zasięgu do 2500 kilometrów. Priorytet ma broń hipersoniczna.
Pentagon dokonał już korekt w swoich planach zakupu uzbrojenia i ogłosił zamiar zakupu dodatkowych 500 systemów rakiet wielokrotnego startu HIMARS do 2028 roku. Ta broń sprawdziła się dobrze w strefie specjalnej operacji wojskowej. Oczywiście Biały Dom uważa, że ​​Hymarowie przeszli godny test walki. Rozwiązanie pozwoli załadować zamówieniami amerykański kompleks wojskowo-przemysłowy, a w szczególności deweloperowi MLRS Lockheed Martin.

Ogólna sieć
Czwarty obiecujący kierunek rozwoju armii, bez którego poprzednie trzy nie mają sensu, minister rozważa zwiększenie bezpieczeństwa na polu walki. W tym momencie skupią się na ulepszaniu systemów walki elektronicznej, eliminowaniu sygnatury elektromagnetycznej własnych wojsk, skutecznych systemach antydronowych i zakłócaniu sprzętu rozpoznawczego wroga. Środki te obejmują tworzenie mobilnych stanowisk dowodzenia, które mogą szybko zmieniać lokalizację i uciekać przed ostrzałem.

16 września, 03:55
Wormouth poświęcił piąty punkt modernizacji armii ulepszeniu systemów komunikacyjnych. Powiedziała, że ​​wojska lądowe przyszłości muszą mieć możliwość „szybkiej wymiany danych” na poziomie taktycznym i operacyjnym, poczynając od pojedynczego żołnierza. Minister wskazał, że armia dąży do łączenia aktywów w ramach doktryny operacji wielodomenowych. Wspólna sieć kontroli obejmie wszystkie systemy uzbrojenia – zarówno nasze, jak i sojuszników. Sieć ta jest testowana podczas corocznych ćwiczeń Project Convergence. Dzięki udanemu wprowadzeniu do wojsk Amerykanie będą mogli drastycznie skrócić czas podejmowania decyzji. Z grubsza rzecz biorąc, każdy żołnierz piechoty będzie mógł zażądać nalotu artyleryjskiego lub powietrznego na określone współrzędne lub przekazać informacje o celu do wyższego dowództwa.
Szósty kierunek to logistyka. Nie jest tajemnicą, że jedną z mocnych stron armii USA jest możliwość szybkiego dostarczenia wszystkiego, co potrzebne do walki z jednostkami. To właśnie logistyka daje armii amerykańskiej możliwość wygrywania konfliktów zbrojnych przy minimalnych kosztach. Jednak Wormouth przekonuje, że to nie wystarczy: konieczne jest tworzenie nowych dywizji samolotów-cystern, samolotów transportowych i ciężkich śmigłowców. Oczywiście ta pozycja jest bardziej nastawiona na Chiny. W Europie Stany Zjednoczone nie mają problemów z logistyką, ale na wodach Azji Południowo-Wschodniej mogą one powstać bardzo szybko.

Amerykańscy żołnierze podczas ćwiczeń NATO w Polsce
Aby osiągnąć te cele, armii amerykańskiej pozostało około siedmiu lat. To wystarczający czas, aby Rosja i Chiny wypracowały środki przeciwdziałające nowej strategii Pentagonu. Tylko prawdziwy konflikt zbrojny będzie w stanie potwierdzić, czy Biały Dom obrał właściwy kurs dla rozwoju sił lądowych
 

Dział: Polityka

Autor:
Tłumaczenie: Redakcja

Żródło:
ria.ru

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE