Nie ‘’kupki’’, a Pesach. Co świętują żydzi tydzień przed Ukraińską Wielkanocą?

Kadr filmu ze strony www.suspilne.media. Zdjęcie: Społeczne Czerkasy/Ludmiła Trum.

Jedną z tradycji Pesachu - jest karmienie głodnych, dlatego w żydowskiej dzielnicy miasta rozdawano paczki z artykułami spożywczymi, powiedziała zastępca dyrektora Międzynarodowego Funduszu Dobroczynnego im. Rabina Nachmana, Tetiana Stetsenko. Głównym składnikiem paczek spożywczych jest tradycyjny, najstarszy żydowski chleb - maca.

"Mają swoje specjalne tradycje, kiedy z modlitwami odrywa się kawałek ciasta, z którego można zrobić chleb" - zaznaczyła pracownica funduszu dobroczynnego, Anastasija Barishnikova. 

Według słów Tetiany Stetsenko, przed Szabatem wydawano pomoc humanitarną, w tym chleb, wśród pielgrzymów są tacy ludzie, którzy mogą przeżyć tylko na jednym chlebie. To święto przedstawiciele społeczności żydowskiej porównują do Dnia Niepodległości Ukrainy:

"To święto jest jak Dzień Niepodległości, ponieważ Żydzi w tym dniu zaczęli wychodzić z Egiptu, gdyż chcieli się odłączyć i stworzyć swoje państwo. Przez osiem dni szli przez pustynię, a tam trzeba było jeść coś. Dlatego jedyne, co mogli przygotować, to były te płaty na wodzie - maca" - zaznaczyła Tetiana Stetsenko.

Pielgrzym Eli Cheshin opowiedział, że przygotowania do święta Żydzi rozpoczynają miesiąc wcześniej: "Starannie sprzątamy pomieszczenia, ponieważ podczas Pesachu nie wolno, aby w domu było brudno. Również nie wolno jeść niczego kwaszonego, czyli na mące i zakwasie. Istnieje taka tradycja, że kiedy nadejdzie święto w pierwszą noc, trzeba wypić cztery kieliszki wina. Jednak nie za jednym razem, ale przez kilka godzin, gdy czytane są specjalne modlitwy. Każdy kieliszek ma swoje znaczenie. A także, oprócz maci i wina, trzeba spożywać gorzką zieleń. Jest to po to, aby przypomnieć sobie, że kiedyś było nam bardzo gorzko i źle, dopóki Wszechmogący nas stamtąd nie wyprowadził". Żydzi przestrzegają tych zwyczajów od 3336 lat na Pesach.

"U nas pierwsze i ostatnie dwa dni - to pełne dni święta, kiedy nie wolno wykonywać codziennych czynności. Na przykład, nie można korzystać z niczego związanego z elektrycznością, nawet światło w domu nie może być włączone, a telefonem nie można korzystać. Również nie wolno fizycznie pracować ani zarabiać pieniędzy. Jest to zrobione po to, aby poświęcić się dla świętych spraw, aby nic nie odciągało od głównego sensu tych dni" - wyjaśnił Eli Cheshin.

Jednak najważniejsze w tych dniach, według słów pielgrzyma, to pamiętać o cierpieniach, które przeżył naród żydowski, i o swoim zbawieniu:

"Słowo 'Pesach' pochodzi z Biblii, gdzie napisano, że Wszechmogący ukarał Egipcjan, którzy znęcali się nad nami, dziesięcioma plagami. Ostatnią było zabójstwo ich pierworodnych. Ale Bóg przeskoczył przez żydowskie domy, aby nasze pierworodne nie zginęły. Oto ten skok nazywają Pesachiem".

Obecnie święto się kończy, jednak przed nami jeszcze dwa wielkie święta, które obchodzą członkowie społeczności żydowskiej:

"W ciągu roku mamy trzy wielkie święta: Pesach, Szawuot i Sukkot. Kiedy mieliśmy świątynię w Jerozolimie, było takie przykazanie, że wszyscy Żydzi musieli opuścić swoje domy i wyruszyć do Jerozolimy, aby ukończyć taką pielgrzymkę, jak tu na Rosz ha-Szana. Obecnie tego nie mamy, ale wszystkie inne przykazania wykonujemy i obchodzimy te święta" - opowiedział pielgrzym Eli Cheshin.