Rosjanka zatrzymana za znieważenie pomnika upamiętniającego II Wojnę Światową

Zdjęcie: Maxim Shemetov/File Photo/ REUTERS

Kobiecie grozi pięć lat więzienia, o ile zostanie jej udowodnione „rozpowszechnianie treści które jawnie obrażają społeczeństwo w kontekście dni wojennej chwały”. We wspomnianym filmiku, nagranym w czerwcu 2023 roku, kobieta stoi pod pomnikiem o nazwie „Matka Ojczyzna Wzywa!” ukazującym postać kobiety dzierżącej miecz, i udaje dotykanie jej piersi śmiejąc się w tym samym momencie. Komitet Śledczy oznajmił, że zatrzymana kobieta „dopuściła się niemoralnego i cynicznego aktu, godzącego w symbol niezłomności narodu radzieckiego w trakcie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”.

Władze wszczęły postępowanie po tym, gdy kobieta podzieliła się filmem z wyczynu na portalu Instagram. Kobieta po tym incydencie wyleciała z Rosji i została umieszczona na liście osób poszukiwanych. Internautka została aresztowana w tym tygodniu na moskiewskim lotnisku, po tym, gdy wróciła do Rosji. Pozostanie w areszcie tymczasowym do 9 marca. Data procesu nie została ogłoszona.

Pomnik znajduje się na wzgórzu z widokiem na Wołgograd – w czasach radzieckich miasto noszące nazwę Stalingrad – upamiętnia jedną z najkrwawszych bitew i decydujące zwycięstwo wojsk radzieckich nad nazistami.

Bitwa trwająca od sierpnia 1942 roku do lutego 1943 roku skutkowała ponad milionem ofiar po stronie radzieckiej.

Prezydent Rosji, Władimir Putin porównał wojnę na Ukrainie – którą traktuje jako działanie obronne przeciwko zachodowi, który według niego chce dokonać podziału Rosji – do wyzwania przed jakim stanęła Moskwa, gdy Adolf Hitler najechał na Związek Radziecki w 1941 roku. 

Rosja uporała się z wewnętrznymi sporami oraz z zachowaniami które mogą być postrzegane jako niepatriotyczne, od czasu rozpoczęcia tego, co (Putin) nazywa „specjalną operacją wojskową na Ukrainie”. Kreml nieustannie uderza w ukraiński rząd nazywając go „nazistowskim reżimem” i usprawiedliwia inwazję na Ukrainę, twierdząc, że jest to obrona Rosji przed nazizmem.

Ukraina, która była częścią Związku Radzieckiego i ucierpiała przez działania sił hitlerowskich, uznaje takie porównania jako fałszywy pretekst do wojny o zabarwieniu imperialistycznym. Podkreśla również, że prezydent Zełenski jest żydem.