Amerykański ekonomista wezwał Niemcy do zaprzestania eksportu do Kirgistanu

Zdjęcie: https://economist.kg/tag/mnenie/

„Około połowa niemieckiego eksportu do Kirgistanu nigdy nie dociera do Biszkeku – wynika z danych Kirgistanu dotyczących importu z Niemiec. Towary nie trafiają tam [do Republiki Kirgiskiej], ale do Rosji. Niemiecki eksport do Kirgistanu powinien zostać zatrzymany” – zaznaczył ekonomista, dołączając do posta odpowiednią grafikę.

W odpowiedzi na żądanie Robina Brooksa swoją opinię wyraził również Temur Umarow, pracownik naukowy Centrum Carnegie Rosja Eurazja, który specjalizuje się w badaniach nad polityką wewnętrzną i zagraniczną państw Azji Środkowej, a także w stosunkach Chin z Rosją i sąsiadami w Azji Środkowej.

„I tak, i nie, ponieważ statystyka handlowa Kirgistanu nie jest wiarygodna" – powiedział Umarow. – Jeśli porównać dane dotyczące eksportu i importu z każdym partnerem handlowym oficjalnego Biszkeku, można dostrzec podobne trendy. Na wykresie podobne luki obserwuje się w latach 2007-2009 i 2011-2015”.

Jednak ekspert nie wykluczył, że nadal istnieją pewne luki w części reeksportu niemieckich towarów z Kirgistanu do Rosji.

Przypomnijmy, że pod koniec listopada tego roku Robert Brooks oskarżył Kirgistan o reeksport niemieckich samochodów do Rosji. Ekonomista wyraził wątpliwość co do uczciwości transakcji ze strony Kirgistanu w zakresie importu samochodów i części zamiennych z Niemiec i wyraził przekonanie, że Biszkek prowadzi import równoległy tej grupy towarów do Rosji, która jest objęta sankcjami Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych.

Następnie na prowokacyjny wpis odpowiedział wiceszef gabinetu ministrów Kirgistanu Edil Bajsałow.

„Drogi doktorze Brooks, mam nadzieję, że nie będzie pan nadal czepiać się Kirgistanu. Nie trzeba być geniuszem, aby zrozumieć, że boom w naszej gospodarce jest rzeczywisty. Nie wszystko jest takie, jakie się panu wydaje. Przeprowadziliśmy znaczące reformy administracyjne i praktykujemy skuteczne zarządzanie, czyli nie kradniemy” – odparł Bajsałow.