Strona Główna >> Rosja >> Gospodarka >> Nowe sankcje na rosyjskie diamenty zmienią globalny handel kamieniami szlachetnymi
Nowe sankcje na rosyjskie diamenty zmienią globalny handel kamieniami szlachetnymi
(CNN) – Po blisko dwóch latach konfliktu światowy rynek diamentów ma odczuć pełne konsekwencje wojny na Ukrainie. Na początku tego miesiąca Unia Europejska dodała największego na świecie producenta diamentów, rosyjską „Alrosę”, do swojej listy sankcji wraz z jej dyrektorem generalnym, Pawłem Aleksiejewiczem Mariniczewem.
Wystawa diamentów, w towarzystwie innych kamieni, w Oddziale Cięcia Diamentów Alrosa w Moskwie 3 lipca 2019 r. Zdjęcie: Alexander Nemenov/AFP/Getty Images
Uwaga redaktora: Ten artykuł został pierwotnie opublikowany przez The Business of Fashion, partnera redakcyjnego CNN Style.
Nowy rok zapoczątkował eskalację serii ograniczeń eksportowych na rosyjskie kamienie, skoordynowanych z grupą G7, która obejmuje USA, Wielką Brytanię, Kanadę i Japonię, a także członków UE - Francję, Niemcy i Włochy.
Chociaż niektóre kraje nałożyły już własne sankcje, opracowanie kompleksowego systemu skutecznego nadzorowania rynku okazało się wyzwaniem; handlarze diamentami w Antwerpii, belgijskim mieście portowym, które służy jako główny ośrodek handlu kamieniami szlachetnymi, lobbowali na rzecz spowolnienia ograniczeń w lukratywnym biznesie. Ale teraz, gdy uzgodniono system sankcji, może on przeforsować sejsmiczne zmiany w sposobie działania branży diamentowej, nakładając nowe wymagania dotyczące przejrzystości i identyfikowalności w sektorze, który w przeszłości działał w niewielkim stopniu.
„Sankcje te są opracowywane od dwóch lat i zajęło to tyle czasu, ponieważ tak trudno jest opracować ramy, których wszyscy w branży mogą skutecznie przestrzegać” – powiedział analityk branży diamentowej Paul Zimnisky.
Co dają nowe sankcje?
Chociaż Stany Zjednoczone i Wielka Brytania zakazały bezpośredniego importu surowych diamentów z Rosji wkrótce po rozpoczęciu wojny, kamienie cięte i polerowane w innych częściach świata pozostały uczciwą grą – aż do teraz.
Jednak od początku stycznia kraje UE i G7 zakazały bezpośredniego zakupu diamentów nieprzemysłowych z Rosji. Po tym ruchu nastąpią dalsze ograniczenia importu rosyjskich diamentów przetwarzanych w krajach trzecich, począwszy od marca. A od września diamenty sprzedawane w potężnej grupie krajów będą musiały być zgodne z systemem certyfikacji, aby zweryfikować, skąd pochodzą. W Europie zostanie również uwzględniona biżuteria i zegarki zawierające diamenty.
Innymi słowy, nawet jeśli kamienie są wysyłane na pół świata w celu cięcia i polerowania, jeśli pochodzą z Rosji, zostaną zakazane na rynkach w Europie i G7. A branża będzie musiała wymyślić, jak to udowodnić.
Pracownik sprawdza mocno żółty diament o szlifie asscher, ważący 20,69 karata - największy żółty diament wydobyty w Rosji w 2017 r., na wystawie kolekcji dużych kolorowych diamentów Alrosa w Moskwie w dniu 13 lutego 2019 r. Zdjęcie: Andrey Rudakov/Bloomberg/Getty Images
Jak zadziałają sankcje?
Wydaje się, że nikt jeszcze tego nie wie. Łańcuchy dostaw diamentów są długie i skomplikowane, a kamienie zazwyczaj przechodzą przez dziesiątki rąk w wielu krajach, zanim trafią na rynek.
Śledzenie miejsca pochodzenia kamieni podczas poruszania się po tej sieci trudnych do kontrolowania pośredników jest niezwykle trudne. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku mniejszych diamentów, z których produkcji słynie Rosja, które są zazwyczaj sprzedawane w dużych ilościach i często mieszane z innymi kamieniami pochodzącymi z innych miejsc.
Jak dotąd UE i G7 nakreśliły jedynie ogólny zarys swoich planów dotyczących systemu śledzenia i weryfikacji pochodzenia kamieni, a system pilotażowy ma zostać uruchomiony na początku marca. Grupy branżowe, w tym Światowa Rada Diamentów, Światowe Centrum Diamentów w Antwerpii, Indyjska Rada Eksportu Klejnotów i Biżuterii oraz Amerykański Instytut Gemologiczny (GIA) współpracują nad opracowaniem skutecznego rozwiązania.
„To trochę praca w toku”, powiedziała Morgane Winterholer, dyrektor generalny ds. marek strategicznych i zrównoważonego rozwoju producenta diamentów Dimexon. „W tej chwili niezwykle ważne jest opracowanie mapy drogowej”.
Technologia może pomóc. GIA jest w stanie wyznaczać metodą triangulacji dane zebrane z surowego kamienia i dopasować je do gotowych diamentów, ale nadal opiera się na dokumentacji tego, skąd kamień pochodzi. De Beers opracował oparty na blockchainie system identyfikowalności znany jako Tracr, podczas gdy inne firmy opracowują własne oferty.
Jednak żadne z tych rozwiązań nie działa na dużą skalę i obecnie nie ma naukowej metody śledzenia diamentu z powrotem do kopalni.
Co to oznacza dla branży diamentowej?
Nowe sankcje znacznie przyspieszą wysiłki na rzecz wprowadzenia identyfikowalności w przemyśle diamentowym, w sposób, który zrestrukturyzuje łańcuchy dostaw rozciągające się na całym świecie.
Duże firmy przygotowują się na tę zmianę. Należące do LVMH firmy Tiffany i Richemont oświadczyły, że przestały pozyskiwać rosyjskie kamienie wkrótce po wybuchu wojny na Ukrainie. Dimexon oddzielił swój łańcuch dostaw, aby zapewnić, że rosyjskie kamienie nie dotrą do zachodnich klientów, śledząc każdą transakcję i polegając na bezpośrednich relacjach handlowych z firmami wydobywczymi w celu wykazania pochodzenia każdej paczki kamieni.
Zmiany te mają również konsekwencje rynkowe. Według Zimnisky’ego, Rosja odpowiada za około jedną trzecią światowej podaży diamentów, ale podczas gdy rosyjskie kamienie prawdopodobnie nadal będą lśnić w pierścionkach zaręczynowych, naszyjnikach i bransoletkach tenisowych kupowanych przez konsumentów w miejscach poza nowym systemem sankcji, kraje, które będą przestrzegać zakazu diamentów, stanowią prawie trzy czwarte globalnego popytu na biżuterię.
„W perspektywie średnio- i długoterminowej branża napotka z tego powodu niedobory dostaw”, powiedział Zimnisky.
Dział: Gospodarka Gospodarka
Autor:
Sarah Kent | Tłumaczenie: Aleksandra Adamus
Żródło:
https://edition.cnn.com/2024/01/22/style/eu-sanctions-russia-diamonds-jewelry-bof/index.html