Metropolita Mołdawii wezwał władze do zaprzestania „moralnego torturowania Kościoła”

Zdjęcie: Maksim Andriejew/NewsMaker 

„W imieniu synodu Kościoła Prawosławnego Mołdawii wyrażamy głębokie zaniepokojenie niedawnymi wypowiedziami posła Vasile Șoimaru o możliwym zakazie działalności Metropolii Mołdawii. Zakaz Kościoła Prawosławnego Mołdawii naruszy prawo wiernych do wolności wyznania” — czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie metropolii. Przedstawiciele Kościoła oskarżyli również władze o zastraszanie duchownych. „Do domów duchownych przychodzą funkcjonariusze organów ścigania i zmuszają ich do podpisywania różnych niezrozumiałych oświadczeń. Niektórych duchownych zatrzymywano na przejściach granicznych i poddawano szczegółowym kontrolom bez żadnych podstaw. Dziś na Kościół wywierana jest presja jak za czasów sowieckich. Kościół i jego słudzy otrzymują coraz więcej gróźb” — oświadczyła metropolia. Duchowni wezwali władze do „zaprzestania moralnej tortury Kościoła”. 
 
Wcześniej portal Deschide, powołując się na swoje źródła, podał, że dziesiątki duchownych Metropolii Mołdawii rzekomo odbywają pielgrzymki do Moskwy, a po powrocie otrzymują karty bankowe „Promswiatzbanku”, na które obiecywane są wypłaty pensji i pomoc dla Kościoła. Według źródeł wyjazdy te są finansowane przez zbiegłego polityka Ilana Șora przy wsparciu Patriarchatu Moskiewskiego. W śledztwie podano, że w ten sposób próbuje się przekupić duchownych przed wyborami prezydenckimi i referendum w Mołdawii. Komentując wyjazdy duchownych do Moskwy, poseł PAS Vasile Șoimaru stwierdził, że w Mołdawii może zostać zakazana działalność Metropolii Mołdawii, która jest częścią Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. „Nadchodzi czas, kiedy i my, podobnie jak Ukraina, odrzucimy Metropolię Mołdawii, która w rzeczywistości jest rosyjska. […] Myślę, że problem metropolii zostanie rozwiązany tej jesieni” — powiedział Șoimaru. 
 
W partii rządzącej PAS stwierdzono, że to osobista opinia posła, która nie odzwierciedla stanowiska PAS. „Zgodnie z Konstytucją Mołdawii Kościół jest oddzielony od państwa, jest autonomiczny i nie ingeruje w działalność polityczną” — oświadczyli w PAS. Prezydent Maia Sandu zaprzeczyła wypowiedzi Șoimaru. „Nie ma żadnego zagrożenia ani dla Metropolii Mołdawii, ani dla Metropolii Besarabii. Wręcz przeciwnie, przez te cztery lata zrobiliśmy więcej niż ktokolwiek inny dla promowania pokoju i zrozumienia między tymi metropoliami. Mamy dobre relacje z obiema. Za każdym razem, gdy spotykam się z przedstawicielami Metropolii Mołdawii i Metropolii Besarabii, mówię o tym, że potrzebujemy jedności i pokoju dla dobra obywateli Mołdawii” — powiedziała Sandu.