Strona Główna >> Białoruś >> Społeczeństwo >> Kobiety w Mińsku zapytano, czy byłyby gotowe pracować na dwóch etatach, aby wesprzeć współmałżonka, gdy ten zajmowałby się dziećmi. Co odpowiedziały
Kobiety w Mińsku zapytano, czy byłyby gotowe pracować na dwóch etatach, aby wesprzeć współmałżonka, gdy ten zajmowałby się dziećmi. Co odpowiedziały
Użytkownik TikToka o nicku @alexneponaroshku opublikował wideo, w którym pytał kobiety na ulicach Mińska, czy są gotowe pracować na dwóch etatach, pod warunkiem, że ich mąż będzie zostawał w domu z dzieckiem. Odpowiedzi wszystkich respondentek były podobne.
Zdjęcie: Shutterstock
Bloger pokazał w filmie odpowiedzi czterech kobiet. Dwie z nich stanowczo odmówiły perspektywy pracy na dwóch etatach, nawet jeśli opieką nad dzieckiem miałby zajmować się mąż. Nie uzasadniły swojego wyboru (albo te uzasadnienia nie trafiły do filmu). Dwie inne kobiety odpowiedziały, że już pracowały na dwóch etatach albo robią to obecnie. W obu przypadkach nie robiły tego jednak ze względu na dziecko i ten rodzaj doświadczenia oceniły jako coś, czego nie chciałyby powtarzać. „Zdrowie kobiety jest ważniejsze” – podsumowała jedna z respondentek.
Oprócz tego bloger przedstawił odpowiedzi dwóch młodych mężczyzn. Oni z kolei bez wahania powiedzieli, że są gotowi pracować, aby utrzymać żonę z dzieckiem. W komentarzach zwrócono jednak uwagę, że pytanie było zadane w różny sposób dla kobiet i mężczyzn. Kobiety pytano, czy są gotowe utrzymywać „męża, podczas gdy on siedzi z dzieckiem”, a mężczyzn o utrzymywanie „żony i dziecka”. Niemniej jednak, około połowa osób, które zobaczyły wideo, zgodziła się z takimi odpowiedziami i nie była zaskoczona otrzymanymi wynikami. Niektórzy nawet szczegółowo uzasadnili swoje stanowisko:
- „Przepraszam, ale czy mąż też będzie musiał zmagać się z konsekwencjami po porodzie? Czy żona będzie pracować na dwóch etatach i jednocześnie odczuwać te konsekwencje?”
- „Teraz pytanie: ilu mężczyzn pracuje na dwóch etatach, aby zapewnić odpowiednie utrzymanie żonie i dziecku? Jeśli to pełnoetatowa praca, to jak łączą dwie?”
- „Kobiety po prostu wiedzą, że oprócz dwóch etatów będą musiały jeszcze sprzątać dom i gotować w większości przypadków, dlatego odmawiają”.
Niektórzy zauważyli też, że na takie odpowiedzi nie należy za bardzo liczyć: rzekomo mężczyźni „tylko obiecują”, a kobiety „i tak pracują na dwóch etatach”, nawet jeśli tego nie chcą. Jednak wiele kobiet napisało, że takie rozwiązanie by im odpowiadało, ale z pewnymi zastrzeżeniami. - „Jeśli nie będę mieć żadnych obowiązków domowych i po pracy będę mogła leżeć na kanapie – to tak”.
- „Jestem gotowa. Jeśli mężczyzna przejmie wszystkie obowiązki domowe, to czemu nie”.
- „Jeśli mąż będzie samodzielnie radził sobie z obowiązkami domowymi, to z chęcią – nawet na dwóch lub trzech etatach”.
Wygląda na to, że pytanie ujawniło problem, który od lat jest odzwierciedlany nawet w oficjalnych statystykach Biełstatu. Zgodnie z nimi kobiety w dni powszednie poświęcają około 4,5 godziny na „prowadzenie gospodarstwa domowego, w tym opiekę nad dziećmi”. Mężczyźni zajmują się tym znacznie mniej – tylko 2 godziny i 17 minut. Oznacza to, że poświęcają prawie dwa razy mniej czasu na nieodpłatną pracę domową. Statystyki te są pośrednio potwierdzane przez historie i nawyki rzeczywistych osób z Białorusi. Na przykład niedawno „Zerkalo” opublikowało historię z TikToka – Białorusinka opowiadała, że przejęła obowiązki domowe w mieszkaniu męża, nawet będąc w małżeństwie gościnnym (kiedy małżonkowie nie dzielą wspólnego miejsca zamieszkania). Z tej samej statystyki wynika, że przeciętnie Białorusini pracują (na opłacanej pracy) tylko o godzinę dłużej niż Białorusinki. W rezultacie, jeśli zsumować czas poświęcony na opłacaną i nieopłacaną pracę, kobiety na Białorusi i tak pracują więcej niż mężczyźni. Jeśli więc Białorusinki będą musiały poświęcać więcej czasu na „oficjalną pracę”, warto byłoby ponownie rozważyć podział obowiązków domowych.
Przy okazji, niektórzy od razu skrytykowali sposób zadawania pytania przez blogera. Jednak wydaje się, że są oni w mniejszości. „Jednego nie rozumiem, dlaczego akurat na dwa [etaty]? Nie można znaleźć jednej dobrej pracy?” – zapytał użytkownik o nicku shaifei_. A użytkowniczka olga.sollla potwierdziła, że jest to możliwe: „Świetnie sobie radzę na jednym etacie, a mąż jest na urlopie rodzicielskim. Po co dwa?”
Dział:
Autor:
Zerkalo | Tłumaczenie: Julia Korzeniowska – praktykantka fundacji: https://fundacjaglosmlodych.org/praktyki