Strona Główna >> Rosja >> Polityka >> Atak w Moskwie jest ponurym przypomnieniem, że akty terroru na dużą skalę nie ustąpiły

2024-03-26 11:57:53

Atak w Moskwie jest ponurym przypomnieniem, że akty terroru na dużą skalę nie ustąpiły

Okrucieństwo podkreśla potrzebę czujności w obliczu zagrożenia ze strony odłamu Państwa Islamskiego, który wydaje się rosnąć w siłę.

Kobieta zapala świece przy płocie sali koncertowej Crocus City Hall, w którym miały miejsce ataki. Zdjęcie: Alexander Zemlianichenko/AP

 

Okazało się być ponuro proroczym ostrzeżeniem. Nieco ponad dwa tygodnie temu, w trakcie wyborów prezydenckich w Rosji, ambasada USA w Moskwie przekazała, że „monitoruje doniesienia, że ekstremiści mają w planach ataki na duże zgromadzenia w Moskwie, w tym koncerty” w ciągu następnych 48 godzin. Niezwykle wyraźny alarm publiczny został wzniesiony również przez Wielką Brytanię, która powtórzyła swoje wieloletnie rady, ostrzegając obywateli brytyjskich przed wyjazdem do Rosji. Jako bliski sojusznik w sojuszu wywiadowczym Pięciorga Oczu, Wielka Brytania zobaczy wszelkie surowe informacje wywiadowcze, na których opierało się ostrzeżenie USA. Najprawdopodobniej będą to przechwycone komunikaty.

W tym czasie nie doszło do żadnego ataku, ale teraz stało się jasne, że opóźnienie było tylko chwilowe. Grupa uzbrojonych mężczyzn, która dopuściła się ataku terrorystycznego podczas koncertu w piątek wieczorem, pozostawiła po sobie co najmniej 133 zabitych i 140 rannych. Odpowiedzialność za atak wzięło na siebie Państwo Islamskie. Nie jest pewne, czy więcej szczegółów popierających ostrzeżenie, było przekazane Rosji przez Amerykę, ani również czy byłyby dobrze odebrane, biorąc pod uwagę, że oba te kraje biorą udział w wojnie zastępczej na Ukrainie. Jednak jest to niewygodnym przypomnieniem o tym, że ataki terrorystyczne na dużą skalę nie zniknęły. 

Moskwa natomiast stara się wypromować alternatywną wersję.

Prezydent Rosji, Władimir Putin, próbował oskarżyć Ukrainę o zaangażowanie w atak, mówiąc, że czterech zatrzymanych podejrzanych „próbowało się ukryć i ruszyło w kierunku Ukrainy, gdzie, według wstępnych danych, zapewniono im możliwość przekroczenia granicy państwowej”. Biorąc pod uwagę wojnę Rosji z Ukrainą, to roszczenie nie jest zaskakujące, ale przy każdej wstępnej ocenie brakuje mu wiarygodności. Ukraina usiłuje uderzyć w cele wojskowe i przemysłowe w Rosji, jej przywódcy dobrze rozumieją, że szybko utraciliby międzynarodowe wsparcie, gdyby dokonali masakry ludności cywilnej. Ukraina obrała sobie za cel bazy lotnicze i porty morskie wewnątrz Rosji, a nawet mogła przelecieć dwoma dronami nad Kremlem. W tym roku Kijów niemal na pewno zaatakował terminal gazowy w Petersburgu i rafinerie w Jarosławiu i Wołgogradzie, co wywołało niepokój w Stanach Zjednoczonych, obawiających się wpływu ataków na globalne ceny ropy. Ale żaden nie był atakiem z masowymi ofiarami wymierzonym w pokojowo zgromadzonych cywilów. Nawet jeśli zatrzymani przez Moskwę okażą się być strzelcami i zmierzali na południe, nie byłoby to oczywiste, że najlepszą strategią jest wkroczenie na tereny działań wojennych. „Wszystko w tej wojnie będzie rozwiązane wyłącznie na polu bitwy” - powiedział w piątek wieczorem Mychajło Podolak, starszy doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, dodając: „Ataki terrorystyczne nie rozwiązują żadnych problemów“.

Moskwa może wydawać się daleko od zachodu, ale jest również daleko od miasta Kerman w Iranie, miejsca styczniowego ataku terrorystycznego, w którym zginęły 84 osoby z rąk Państwa Islamskiego Prowincji Chorasan (ISKP). Jeśli potwierdzi się, że atak na Moskwę został przeprowadzony przez tę samą grupę, jest to niewygodne przypomnienie, że rośnie ono w siłę. ISKP stało również za samobójczym atakiem bombowym na lotnisku w Kabulu, w Afganistanie, w sierpniu 2021 r. Zabito wtedy 170 Afgańczyków oraz 13 żołnierzy amerykańskich, będących w trakcie ewakuacji zarządzonej przez prezydenta USA Joe Bidena kilka miesięcy wcześniej. W piątek ugrupowanie skupiło się na Rosji, a zaledwie trzy lata temu skupiało się na siłach amerykańskich. Masowe zabójstwo podczas koncertu w Rosji niesie za sobą mrożące krew w żyłach echa morderczych ataków, również dokonanych przez członków Państwa Islamskiego, w Bataclan w Paryżu w listopadzie 2015 roku, w którym zginęło 89 osób, oraz samobójczego zamachu bombowego w Manchester Arena w 2017 roku podczas koncertu Ariany Grande, gdzie zginęły 22 osoby. W ubiegłym roku przecieki z amerykańskiego wywiadu pokazały, że ISKP z siedzibą w Afganistanie prowadzi „ambitne spiski” w USA, Europie i Azji, mając na uwadze takie cele, jak ostatnie Mistrzostwa Świata w Katarze. Niezależnie od tego, jakie są relacje Zachodu z Moskwą, śledczy antyterrorystyczni wiedzą, że nadszedł czas, aby zachować szczególną czujność.

Dział: Polityka

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE