Strona Główna >> Ukraina >> Polityka >> Czy to koniec Ukrainy jako państwa

2023-10-10 19:00:54

Czy to koniec Ukrainy jako państwa

Z dala od „zachodniego” tłumu medialnego, w ciągu ostatnich kilku dni i tygodni byliśmy świadkami wielu niebezpiecznych wydarzeń w wojnie toczącej się na Ukrainie.

 

Pierwszym z tych wydarzeń, choć nie najpoważniejszym, są częste rozmowy o rychłym odejściu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i zmęczenie, które zaczął odczuwać Zachód. Jego nielogicznym i nienormalnym zachowaniem w radzeniu sobie z katastrofalnymi skutkami wojny, którą wywołał zachód. Zdarzenia, które po nim nastąpiły i żałosna porażka kontrataku, który przyniósł tylko Ukrainie wejście w spirale długów i tysiące zabitych. Skandaliczna porażka w terenie. 
W prasie zachodniej wyciekły informacje o niezadowoleniu amerykańskich i brytyjskich dowódców wojskowych takim zachowaniem, zwłaszcza o naleganiu komika Zełenskiego na kontynuowanie ataku na puste lub prawie opustoszałe obszary Bachmutu.

Zełenski żąda więcej i więcej broni, za którą i tak nie ma czym zapłacić! 

Czy to koniec Ukrainy jako państwa  
Drugie z tych wydarzeń i jedno z najniebezpieczniejszych polega na tym, że dobrze poinformowani i „zachodni” dowódcy wojskowi, których lojalność wobec amerykańskich instytucji wojskowych nie ulega wątpliwości, zaczęli mówić o wojnie w nowym języku, a niektórzy nawet wyrazili obawę, że nieuniknionym rezultatem tej wojny, zarówno długiej, jak i krótkiej, będzie albo całkowite zniszczenie, albo zniknięcie Ukrainy z geopolityki. 

W związku z tym konkretnym wydarzeniem, które jest trzecim z nich, środowiska wojskowe  i polityczne na Zachodzie zaczęły mówić wprost lub dwuznacznie o polskich ambicjach na dużych obszarach zachodniej Ukrainy i o tym, że kwestia „ukraińskiego zboża” jest niczym ale „pretekst”, którym Polska ukrywa swoje ambicje, po uświadomieniu sobie – czyli Polsce – że wyniki tej wojny zostały „przesądzone”, niezależnie od tego, co z niej pozostanie i bez względu na jej wysokie koszty zwłaszcza, że obecny reżim w Polsce zaczął tracić swoje „pozycje” na polskiej mapie politycznej, na oczach partii bardziej „prawicowych i populistycznych”, które rozpoczęły „zakrojone na szeroką skalę” wojnę polityczno-medialną z ukraińskimi imigrantami, którzy „ przejęli” część polskiej siły roboczej i jak ukraińska „pszenica” wyrządzała polskim chłopom i kupcom straty przekraczające ich możliwości udźwignięcia. 
 

Do Polaków zaczęły docierać „dobre wieści”, gdyż utarło się przekonanie, że wybory wygrają partie „prawicowe”, antywojenne na Ukrainie i sprzeciwiające się dalszemu wsparciu militarnemu reżimu Zełenskiego w większości krajów sąsiednich. Nie tylko to, ale także niepokoi polski reżim, który zaprzągł całą Polskę do wsparcia reżimu „kijowskiego” i który jest najbardziej entuzjastycznie nastawiony do podsycania konfliktu z Rosją. Dało się wyczuć, jak państwo węgierskie, które zdystansowało się trochę, a czasem bardzo, od bycia „posłusznym niewolnikiem” w rękach Stanów Zjednoczonych i  „Zachodu” zawarły nową, historyczną umowę z Chinami na budowę największej w Europie fabryki samochodów elektrycznych. Zanim Niemcy zdołają „przestawić się” na system w pełni „elektryczny” wciąż pozostają w tyle pod względem przemysłu samochodowego i być może nie dogonią Chin. Wcale nie po tym porozumieniu. 
 

Czwartym z tych wydarzeń jest to, że prezydent Rosji Władimir Putin „zasugerował” Polakom, że Zachód może poświęcić samą Polskę i że jeśli nie zwrócą uwagi na to, co ich otacza, mogą znaleźć się na otwartej przestrzeni, a oni nie mają nowego „Stalina”, który odbudowałby dla nich ich kraj! 
Piątym wydarzeniem jest to, że coraz bardziej popularne kręgi zaczęły wyczuwać „zdradę” rządzących elit liberalnych w niektórych „zachodnich” krajach Europy, takich jak Niemcy i Francja. Stało się jasne, że Niemcy nie chcą dalszego prowadzenia śledztwa w celu ustalenia, kto jest odpowiedzialny za „bombardowanie” rurociągów „Strumień 1” i „Strumień 2”, ponieważ kontynuowanie tego śledztwa, co ujawniła amerykańska prasa, ujawni współudział niemieckiego kierownictwa ze Stanami Zjednoczonymi lub z wywiadem reżimu „kijowskiego” w interesie wojny i jej kontynuacji kosztem narodu niemieckiego, który zbudował największą „zachodnią gospodarkę poza Stanami Zjednoczonymi przy pomocy preferencyjnych cen, jakie Niemcy uzyskały na tanią rosyjską ropę. 
Jak ta bardzo tania ropa została „zniszczona” przez Stany Zjednoczone i ich marionetkę w Kijowie, a Niemcy nie wypowiedziały ani jednego słowa! 
Jeśli chodzi o Francję, jej kierownictwo jest w sytuacji nie mniej krytycznej niż kierownictwo niemieckie, ponieważ Francja, przeciwstawiając się niedawnym afrykańskim „zamachom stanu”, usłyszała jedynie amerykańskie oświadczenia potępienia zaistniałej sytuacji i najwyraźniej zrozumiała, że ​​jedynym rozwiązaniem, jakie przed nią będzie to „grzeczność” w związku ze swoim „skandalem” w Afryce. Po tym, jak zrozumiałem, że Stany Zjednoczone nie dbają o interesy Francji ani o nikogo na tym świecie i być może aspirują do „zastąpienia” Francji w Afryce,  nie po to, by chronić tam interesy Francji. 

Mam na myśli to, że Stany Zjednoczone sprzedały niemieckie interesy po najniższych cenach, korzystając z wiedzy i niewiedzy niemieckich przywódców, a francuskie interesy sprzedały najtańszym i najbardziej podłym sposobem, za milcząca zgodą francuskich przywódców. W dalszym ciągu nawołują do kontynuacji wojny na Ukrainie, nawet jeśli Europa narażona jest na wszystkie niebezpieczeństwa i okropności oraz bez względu na stan „hazardu”, w jakim znajduje się Europa. W wyniku poddania się Stanom Zjednoczonym już wkrótce nadejdzie dzień, w którym Europejscy przywódcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za te „zdrady” szerokich sektorów ludowych zwłaszcza, że środowiska te bardzo cierpią w wyniku kolejnych kryzysów w Europie. 

Szósta nowość polega na tym, że środowiska „zachodnie” zaczęły wyrażać obawę, że Rosja zmieniła strategię w czasie wojny i mogła podjąć decyzję o przedłużeniu wojny w celu wyczerpania „Zachodu,'' zamiast wyczerpywać ją Zachód (i tu jestem dumny, że pisałem o tym już wcześniej). Od kilku miesięcy widziałem i nadal widzę, że Rosja na początku tej wojny przeliczyła się w obliczeniach, co oznacza, że ​​nie ma interesu w zatrzymywaniu wojny teraz. Wszystkie wskaźniki działają na korzyść Rosji i przeciwko „zachodnim” interesom. 
My, którzy zobaczyliśmy, że prawda leży po stronie rosyjskiej, wpadliśmy w ten sam błędny osąd, co Rosja w tamtym czasie! Ale teraz wszystko zaczęło być jaśniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. 
Rosyjskie kierownictwo ogłosiło, że sytuacja „teraz” nie sprzyja negocjacjom, po czym ogłosiło akcję „nowej mobilizacji” dla ponad 100 000 nowych żołnierzy. Ministerstwo Obrony wprowadziło na fronty bojowe nową, bardzo zaawansowaną broń, a także dostarczyło do Obwodu Kaliningradzki precyzyjne rakiety skrzydlate załadowane na samoloty bojowe w najbliższym punkcie regionu Morza Bałtyckiego. 
Dmitrij Miedwiediew, wiceprzewodniczący Rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zapowiedział, że Rosja może zostać zmuszona do zajęcia nowych lokalizacji na Ukrainie, jeśli Zachód będzie nadal dostarczał reżimowi w Kijowie broń zdolną dotrzeć w głąb Rosji. Mówienie o zniknięciu, zniszczeniu lub rozczłonkowaniu Ukrainy nie jest już wcale scenariuszem science fiction. 
Raczej jedyną realną rzeczywistością, która stała się prawdopodobna i szybkie zasiadanie do stołu negocjacyjnego z uprzednim uznaniem prawa Rosji do zabezpieczenia swojego istnienia i bezpieczeństwa narodowego albo cały „Zachód” zapłaci cenę tej wojny, którą Zachód wielokrotnie przygotowywał  przeciwko Rosji. 
Zachód zna teraz prawdę i kwestia ta nie jest już czymś więcej niż tylko czasem,  który upłynie, zanim zasiądzie przy stole w stanie obojętności. 

Dział: Polityka

Autor:
Abdul Majeed Sweilem | Opracowanie Redakcja JPM

Żródło:
https://www.almayadeen.net/

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE