Strona Główna >> Ukraina >> Polityka >> Krym pokazuje, co potrafi Ukraina: Wyobraźcie sobie, co by osiągnęli, gdyby dano im swobodę ataku w samej Rosji

2024-10-05 09:45:37

Krym pokazuje, co potrafi Ukraina: Wyobraźcie sobie, co by osiągnęli, gdyby dano im swobodę ataku w samej Rosji

Sukces ukraińskich kontrataków na Krym może być najsilniejszym argumentem zezwalającym Kijowowi na strzelanie do Rosji bronią dalekiego zasięgu. To, co Ukraina osiągnęła na okupowanym półwyspie, dowodzi, że uderzenia na terytorium Rosji mogłyby uratować wiele ukraińskich istnień i sprawić, że Władimir Putin będzie zaskoczony i postawiony w niekorzystnej sytuacji.

Źródło: Getty Images

USA, Wielka Brytania i Francja obecnie dostarczają Kijowowi broń dalekiego zasięgu, z zastrzeżeniem, że siły ukraińskie nie będą jej wystrzeliwać na terytorium Rosji. Podczas, gdy Moskwa uważa Krym — pierwszy kawałek terytorium Ukrainy, który zajęła w 2014 r. — za część Rosji, Zachód słusznie tak nie uważa. Walki na Krymie dowodzą, że gdy Ukraina otrzyma narzędzia i swobodę ich wykorzystania, może kontratakować w sposób, który osłabi machinę wojenną pana Putina.

Już w kwietniu 2022 roku ukraińskie siły zadały półwyspowi imponujące szkody przy użyciu krajowej broni. Po tym, jak zachodni sojusznicy przekazali Ukrainie broń dalekiego zasięgu w zeszłym roku i wskazali, że Ukraina ma pozwolenie na jej użycie na okupowanym przez Rosję terytorium, działania Kijowa stały się szczególnie skuteczne.

We wrześniu ubiegłego roku Ukraina użyła pocisków Storm Shadow, aby uderzyć w kwaterę główną Floty Czarnomorskiej Rosji w Sewastopolu. W maju tego roku siły ukraińskie zaatakowały lotnisko w Belbek za pomocą Army Tactical Missile Systems, czyli ATACM, niszcząc dwa cenne rosyjskie myśliwce MiG-31. W tym samym miesiącu Ukraina zaatakowała również rosyjskie centrum łączności Sił Powietrznych w Ałuszcie za pomocą ATACM. W czerwcu Ukraina pomyślnie wystrzeliła pociski ATACM w rosyjskie systemy obrony powietrznej w Eupatorii i Czarnomorsku, oba na zachodnim Krymie oraz w system ziemia-powietrze w Dżankoj na północy. Krym, który pan Putin nazwał „niezatapialnym lotniskowcem”, zaczął nabierać wody.

Te ataki — i te, które Ukraina przeprowadziła własną bronią — zmusiły Rosję do odejścia od pozycji, z których łatwo atakowała Ukrainę, zabijając ludzi i niszcząc szpitale, szkoły i elektrownie. W październiku ubiegłego roku Rosja pośpieszyła ze swoją flotą czarnomorską z krymskiego Sewastopola do Noworosyjska, w obrębie swoich prawnych granic. Ten ruch i ogólne osłabienie rosyjskiej potęgi na półwyspie, pozwoliły Ukrainie wznowić morski eksport zboża z jej południowych portów w maju. Przez większą część wojny rosyjskie pozycje na Krymie pozwoliły Moskwie uderzać w ośrodki cywilne w Odessie, Mikołajowie i Zaporożu. Tego lata miasta te doświadczyły znacznie mniej ataków.

Ukraina osiągnęła to wszystko, atakując Krym, który znajduje się blisko jej terytorium niezajętego przez Rosję. Gdyby USA dały Ukrainie zielone światło na użycie ATACM-ów do atakowania lotnisk głęboko w Rosji, zasięg Moskwy mógłby się drastycznie skrócić. Więcej samolotów, które teraz niosą bomby, aby zabijać Ukraińców, musiałoby się oddalić. Rosyjskie siły powietrzne mogłyby wykonywać mniej lotów bojowych, a te, które docierałyby do ukraińskich miast, potrzebowałyby więcej czasu, aby się tam dostać, dając cywilom cenny czas na znalezienie schronienia.

Gdyby Ukraina mogła wystrzelić broń dalekiego zasięgu w cele w Rosji, koszty wojny wzrosłyby dla Moskwy. Zdolność Ukrainy do trafienia w składy amunicji, magazyny paliwa, bazy szkoleniowe, centra logistyczne i zakłady produkcyjne, które wspierają rosyjską machinę wojenną, pozbawiłaby Putina dostaw do prowadzenia agresywnej wojny.

Być może, najważniejsze, przestraszyłoby to Kreml. Moskwa wtedy zawsze musiałaby się zastanawiać, gdzie Ukraina uderzy następnym razem. Przestraszony pan Putin byłby słabszym panem Putinem, być może mniej bestialskim panem Putinem. Musiałby rozważyć czy nie pozostawia Rosji bezbronnej i martwić się, że jego własny naród może zacząć zauważać katastrofę wojny, którą sprowadził na ich kraj.

Ukraina — z szacunkiem, ale niecierpliwie — oczekuje zgody swoich zachodnich sojuszników na użycie broni dalekiego zasięgu, którą dostarczyli, aby w pełni się bronić. Zgodnie z prawem, Kijów ma wszelkie prawo do jej użycia na rosyjskiej ziemi. Karta Narodów Zjednoczonych potwierdza „nieodłączne prawo do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, jeśli nastąpi zbrojny atak na członka ONZ”.

Im dłużej Waszyngton czeka z udzieleniem Ukrainie pozwolenia, tym więcej cywilów zginie, miasta zostaną zniszczone, a szeregi Ukraińców uszczuplone. Już dawno prezydent Biden powinien powstrzymać ten niepotrzebny rozlew krwi.

Dział: Polityka

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.


INNE WIADOMOŚCI


NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE