Moskwa proponuje partii Gruzińskie Marzenie nowy świat

(zdjęcie: ekhokavkaza.com)

W tragicznych dniach, kiedy Gruzja straciła Sukhumi, a następnie całą Abchazję, rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow zadeklarował gotowość pomocy Tbilisi w pojednaniu z samozwańczymi republikami:

„Obecne władze Gruzji po prostu szczerze oceniają przeszłość. Stwierdzili jasno: «Chcemy historycznego pojednania». W jakiej formie i na jakich warunkach to pojednanie może nastąpić – to kwestia, którą muszą rozstrzygnąć same kraje: Abchazja i Osetia Południowa. Są sąsiadami Gruzji i kontakty między nimi są nieuniknione. Jeśli wszystkie strony są zainteresowane osiągnięciem porozumień o nieagresji, Rosja będzie gotowa pomóc”.

Sekretarz generalny partii Gruzińskie Marzenie i burmistrz Tbilisi, Kacha Kaladze, powiedział, że władze Gruzji pozytywnie oceniają oświadczenie rosyjskiego ministra spraw zagranicznych:

„Jeśli chodzi o wypowiedź Ławrowa, według której przyczyni się on do procesu pojednania: Co w tym złego?! To pozytywne. Myślę, że wszyscy zdają sobie sprawę z błędów popełnionych wiele lat temu. Nie powinniśmy wstydzić się o tym mówić. Destrukcyjna, radykalnie zła siła – Zjednoczony Ruch Narodowy stworzył wirtualny świat zła wraz ze swoimi zwierzchnikami, prowadząc nas w zaklęty krąg. Okupacja terytoriów jest wynikiem ich zdradzieckiej polityki. Niestety Rosja zaakceptowała ten fakt, mimo że cały cywilizowany świat tego nie zrobił. To są nasze terytoria”.

Opozycja natychmiast określiła reakcję rządu jako zdradę interesów narodowych.

Przypomnijmy, że 14 września lider rządzącej partii, Bidzina Iwaniszwili, oświadczył, że jeśli wygra wybory parlamentarne 26 października, jego partia przeprosi naród osetyjski za wojnę z sierpnia 2008 roku i zorganizuje „proces norymberski” dla byłego prezydenta Micheila Saakaszwilego i jego rządu. Liderzy Gruzińskiego Marzenia powiedzieli również, że są gotowi zmienić system konstytucyjny kraju, aby zapewnić jego integralność terytorialną.

Opozycja uznała plan rządu za bezpośrednie uznanie terytoriów okupowanych przez Rosję za niepodległe państwa. Lewan Sanikidze, przedstawiciel koalicji Ruchu Jedności Narodowej, przeprowadził krótkie spotkanie dotyczące ostatnich oświadczeń liderów Gruzińskiego Marzenia:

„Gruzińskie Marzenie usiłuje ogłosić stronami konfliktu separatystyczne reżimy, a nie Rosję. Oświadczenia złożone w ciągu ostatnich dwóch miesięcy nie możemy nazwać inaczej niż zapowiedzianą kroniką zdrady państwowej. Według Kaladze, obecne dowództwo Gruzji z zadowoleniem przyjmuje uznanie Abchazji i tzw. Osetii Południowej za niepodległe, suwerenne państwa. To oświadczenie jest uzasadnieniem naruszenia integralności terytorialnej Gruzji”.

Oświadczenie szefa rosyjskiej dyplomacji zostało również potępione przez lidera opozycyjnej partii Lelo dla Gruzji, Mamuka Chazaradze:

„To zwykła przedwyborcza prowokacja. Takie oświadczenie pomaga partii Gruzińskie Marzenie wywołać stan euforii, jak gdyby Rosja miała coś zwrócić lub uregulować. Rosja jest okupantem, Rosja zabrała nie tylko nasze terytoria, ale także życie ludzi. Rosja toczy dziś krwawą bitwę przeciwko Ukraińcom. Dlatego też, dopóki wszystko nie zostanie przywrócone na swoje miejsce – zniknie fałszywa propaganda i zamilkną ludzie, którzy wciąż wierzą w jakieś złudzenia, nie dokonamy żadnego postępu”.

Według przewodniczącego partii Girchi, Jago Chwicziji, wypowiedź Ławrowa stanowi specyficzną odpowiedź na flirt Gruzińskiego Marzenia. „Takie oświadczenia, jak i późniejsza reakcja władz w czasie kampanii wyborczej, są obraźliwe dla zwykłych obywateli” – powiedział polityk.

Z kolei lider partii Za Gruzję, Giorgi Gacharia, uważa, że kwestie przywrócenia integralności terytorialnej Gruzji „powinny być rozstrzygane nie za kulisami, w ciemnych pokojach”, ale w toku szczerej dyskusji ze społeczeństwem:

„Od kilku tygodni podczas kampanii wyborczej Bidzina Iwaniszwili uporczywie domaga się przeprosin od obywateli Gruzji. W rzeczywistości nic nie wyjaśnia ani nie mówi o tym, jak dokładnie zamierza przywrócić integralność terytorialną i jaki jest jego plan. Niech się wypowie, może się zgodzimy? Jednocześnie dla Federacji Rosyjskiej nic się nie zmieniło. Rosja nie zamierza wycofywać wojsk z terytorium Gruzji, ani uznawać okupowanych terytoriów. W takich przypadkach władze, uważające się za obrońców suwerenności, tradycji i jedności kraju, nawet nie zadały sobie trudu, aby ogłosić na poziomie ministra spraw zagranicznych, że Ławrow naruszył suwerenność kraju, nazywając nasze regiony niepodległymi krajami. Zamiast tego słyszymy reakcje przedstawicieli władz lokalnych”.

Zdaniem politologa, Paaty Zakareiszwili, narracja partii rządzącej ma wyraźnie charakter przedwyborczy. W trakcie kampanii wyborczej popełniono błędy i utracono kontrolę nad sytuacją, dlatego Ivaniszwili gorączkowo poszukuje nowych haseł, które pomogą odwrócić sytuację:

„Wysyłają bardzo wyraźny sygnał, że Rosja wcale nie jest agresorem. To tak, jakby chcieli powiedzieć, że Rosja była uosobieniem szlachetności, a to my, Gruzini, rozpoczęliśmy wojnę i Moskwa była zmuszona interweniować, aby uratować biednych Osetyjczyków i Abchazów. Iwaniszwili w pełni przyjął rosyjską narrację, mówiącą o utrzymaniu władzy z uwzględnieniem interesów Rosji”.

В целом, по словам эксперта, разговоры о якобы восстановлении территориальной целостности ухудшают и без того шаткую позицию власти. «Выборы завершатся совсем не так, как на это надеется «Грузинская мечта», – резюмировал Закареишвили.

Według eksperta, rozmowy o rzekomym przywróceniu integralności terytorialnej pogarszają i tak już chwiejną pozycję rządu. „Wybory nie odbędą się w sposób, na jaki ma nadzieję Gruzińskie Marzenie” – podsumował Zakareiszwili.