Strona Główna >> Białoruś >> Historia >> „Ceny mieszkań tutaj nie są niższe niż w Berlinie czy Paryżu”. Jak wynajmowano mieszkania w Mińsku 120 lat temu

2024-02-10 14:16:13

„Ceny mieszkań tutaj nie są niższe niż w Berlinie czy Paryżu”. Jak wynajmowano mieszkania w Mińsku 120 lat temu

W Mińsku nie ma tak wielu ofert przyzwoitych i stosunkowo niedrogich mieszkań, a mimo to trzeba ich dobrze szukać, pisze citydog.io. Z kolei mińszczanie i ci, którzy aspirują do zostania nimi, trąbią o braku mieszkań w dwumilionowym mieście, ich wysokich cenach i niedostępności. Jak się okazało, tradycja ta ma już ponad sto lat.

Zdjęcie: Stacja Wilno. Zdjęcie archiwalne

W materiale wykorzystano dane z monografii „Minsk. Strony życia miasta przed rewolucją” autorstwa Zakhara i Sofii Shibeko.

Kryzys mieszkaniowy

Szybko rozwijający się Mińsk pod koniec XIX wieku stanął w obliczu ogromnego zapotrzebowania na mieszkania. Było to spowodowane wieloma przyczynami: otwarciem kolei, pojawieniem się fabryk z dużą liczbą miejsc pracy oraz masowym przyjazdem ludzi do pracy i zakupów. Wszystko to doprowadziło do tego, że popyt na mieszkania w Mińsku zaczął gwałtownie rosnąć. Jeśli w 1896 r. w mieście było 11,6 tys. mieszkań do wynajęcia, to do 1911 r. liczba ta podwoiła się.


Plac Jubileuszowy, 1917 r. Zdjęcie archiwalne

Rynek wynajmu miał charakter sezonowy: po letnim zastoju popyt i ceny rosły jesienią. Wynajmujący zamieszczali informacje o wynajmie mieszkań w gazetach, czasopismach, w ogłoszeniach na fasadach lub bramach budynków. Arkusze w kolorze czerwonym służyły do ogłaszania wynajmu mieszkań, podczas gdy arkusze w kolorze zielonym służyły do ogłaszania wynajmu pokoi.

Mogli także zamieścić ogłoszenia w gazetach. Zdjęcie ilustracyjne.

 Nadeszła nowa rzeczywistość wynajmu mieszkań. Nie sposób było sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu. „Mińskie Wiadomości Lekarskie” w 1911 r. pisały: „Zapotrzebowanie na mieszkania w Mińsku  jest tak wielkie, jak w największych ośrodkach. Ceny mieszkań nie są tu niższe niż w Berlinie czy Paryżu”.

Mieszkania dla bogatych

Tylko bardzo zamożni ludzie mogli sobie pozwolić na płacenie 150 rubli miesięcznie za mieszkanie w centrum Mińska. Dla porównania, nauczyciel w szkole podstawowej zarabiał 25 rubli miesięcznie, nauczyciel w gimnazjum - 60 rubli. Robotnik w dużym przedsiębiorstwie zarabiał 70 rubli, podczas gdy zdecydowana większość robotników zarabiała 15-30 rubli. Pensja urzędników miejskich była jeszcze niższa: tylko 13 rubli.

Co wyróżniało mieszkania za tak bajeczne pieniądze? Lokalizacja i udogodnienia: mieszkania w dochodowych domach praktycznie nie różniły się od nowoczesnych pod względem udogodnień. Tak więc dom Yanitsky'ego (Sovetskaya, 14) miał wszystkie udogodnienia cywilizacyjne dostępne w tamtych czasach: bieżącą wodę, kanalizację, łazienki i toalety.

Zdjęcie pochodzące z mediów społecznościowych

Pokoje były ozdobione kaflowymi kominkami, drogimi dywanami, odpowiednimi meblami i zabytkowymi zegarami na ścianach.

Mieszkali tu tylko najbogatsi i najwyżsi rangą ludzie Mińska: wicegubernator Mekongov-Kayutov, słynny notariusz Shcherbakov, generał Istomin i główna bizneswoman Mińska Jadwiga Kostrowicka, która zajmowała 8 pokoi. Na przykład Magdalena Radziwił wynajmowała cały parter domu Ambrapolskiego.

W prostszych domach - rower i maszyna do szycia

Oczywiście nie każdy mógł sobie pozwolić na tak bajeczne sumy za mieszkanie. Prostsze domy były bardziej przystępne cenowo, ale oczywiście nie było w nich łazienki. Zmieniły się również elementy życia codziennego.

Budynki mieszkalne u zbiegu ulic Sowieckiej i Wołodarskogo, lata 30. XX w. Zdjęcie archiwalne

W mieszkaniu średnio zamożnego mieszkańca Mińska można było zobaczyć maszynę do szycia (najczęściej firmy Singer), porcelanowe i metalowe naczynia, błyszczący samowar (braci Bataszow), wiszące lampy gazowe z matowym szkłem, gitary, gramofony, rowery i inne przedmioty drobnomieszczańskiego życia.

Takie domy zachowały się w różnych częściach Mińska. Dominik Łucewicz, ojciec Janki Kupały, wynajmował mieszkanie w dochodowym domu Vigdorchika (ul. Wały Trójcy 6) na przedmieściu Troickim. Po przyjeździe do Mińska pracował jako woźnica.

Zdjęcie pochodzące z mediów społecznościowych

Zdjęcie pochodzące z mediów społecznościowych

Obok, w apartamentowcu Pinkhusowicza (ul. Storozhevskaya, 5), mieszkali głównie oficerowie rosyjskiej armii cesarskiej

W części żydowskiej znajdowało się również wiele dochodowych domów, w tym dochodowy dom zbudowany w 1899 r. przez mieszczanina Sztubrina.

Zdjęcie archiwalne

Wiele dochodowych domów stało pustych, ponieważ zwykłych robotników nie było na nie stać. Robotnicy nie mogli osiedlać się w centrum Mińska, gdzie w 1897 r. musieli płacić około 10 rubli miesięcznie za jeden mały pokój (według danych z 1913 r. średnia pensja osób zatrudnionych w przemyśle w całym Imperium Rosyjskim wynosiła 24,2 rubla).

Według szacunków z 1903 r. robotnicy na przedmieściach Mińska wydawali do 26% na czynsz. Oczywiście rzeczywiste liczby były wyższe, ponieważ nie brano tu pod uwagę kosztów ogrzewania i oświetlenia.

Ponadto czynsz stale rósł. Tak więc średni roczny koszt wynajmu mieszkania w 1893 r. wynosił 200 rubli, a w 1911 r. - już 500 rubli. Cena mieszkań pięciopokojowych wzrosła z 400 do 700 rubli. Jednak cena najpopularniejszych mieszkań jedno- i dwupokojowych rosła szczególnie szybko. Cena za nie wzrosła 2,5-krotnie. Powodem było przeludnienie miasta, wzrost podatków miejskich i wysokie koszty gruntów.

Zdjęcie archiwalne 

Mieszkania były podzielone na ciasne, małe pokoje. Gazety donosiły, że właściciele wynajmowali nawet budynki gospodarcze, gdzie za ścianą o grubości jednej cegły chrząkały świnie, było miejsce na opał lub toaletę. Domy były przeludnione, zwłaszcza w handlowej części Mińska.

O normach sanitarnych nie było mowy. Oto jak jeden z mińskich lekarzy ocenił warunki życia robotników miejskich: „Odwiedziłem mieszkania godne litości, w których nie może mieszkać nie tylko chory na gruźlicę, ale także zdrowy człowiek, a nawet inna żywa istota. To nie są pomieszczenia mieszkalne, ale jakieś ponure stajnie i piwnice, pełne wilgoci i wszelkiego rodzaju zarazy”. Ale nawet taki kąt nie był dostępny dla wszystkich.

Robotnicy mieli do dyspozycji dormitoria i baraki

Mieszkania były podzielone na ciasne, małe pokoje. Gazety donosiły, że właściciele wynajmowali nawet budynki gospodarcze, gdzie za ścianą o grubości jednej cegły chrząkały świnie, było miejsce na opał lub toaletę. Domy były przeludnione, zwłaszcza w handlowej części Mińska.

O normach sanitarnych nie było mowy. Oto jak jeden z mińskich lekarzy ocenił warunki życia robotników miejskich: „Odwiedziłem mieszkania godne litości, w których nie może mieszkać nie tylko chory na gruźlicę, ale także zdrowy człowiek, a nawet inna żywa istota. To nie są pomieszczenia mieszkalne, ale jakieś ponure stajnie i piwnice, pełne wilgoci i wszelkiego rodzaju zarazy”. Ale nawet taki kąt nie był dostępny dla wszystkich.

Robotnicy mieli do dyspozycji dormitoria i baraki

Właściciele fabryk i zakładów starali się zapewnić swoim pracownikom mieszkania, ponieważ prawie wszyscy z nich byli imigrantami ze wsi. Nie było w nich praktycznie żadnych warunków, ale nie było wyboru.

Najbiedniejsi z biednych wynajmowali łóżko w domach noclegowych (nochlezhki) za 5 kopiejek za noc. Istniała nawet opcja wynajęcia połowy, czyli dzielenia swojego i tak już niewygodnego łóżka z obcą osobą.

Zdjęcie archiwalne

W „Księdze pamiątkowej guberni mińskiej i kalendarzu na rok 1898” zapisano obowiązujące zasady zachowania się w noclegowni:

„Osoby szukające noclegu przyjmowane są latem od godziny 7 wieczorem, a zimą od godziny 6 i korzystają z noclegowni do godziny 8 rano. Opuszczenie noclegowni przed godziną 6 rano jest możliwe tylko za zgodą otrzymaną dzień wcześniej od naczelnika.

Jedna i ta sama osoba nie mogła przebywać w noclegowni więcej niż 5 razy w miesiącu. Dlatego każda osoba musiała podać strażnikowi swoje nazwisko i wiek. Wieczorem otrzymywano ciepły posiłek lub herbatę, rano trzy szklanki herbaty i kawałek chleba. Każdy otrzymywał bieliznę nocną, przed którą musiał się rozebrać, umyć nogi i ręce. Do przytułku wpuszczano tylko trzeźwych ludzi. Głośne rozmowy, śpiewy, gra w karty, palenie i spożycie alkoholu były surowo zabronione.”

Dział: Historia

Autor:
Nasha Niva | Tłumaczenie: Palina Siamenava

Żródło:
https://nashaniva.com/ru/335548

Udostępnij
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
Treść wiadomości jest wymagana.